poniedziałek, 23 maja 2011

KONTROLL - powrót z niebytu

Węgierska KONTROLL, polscy KONROLERRY to film między gatunkowy. Klasyfikowany zarówno jako dramat, thriller, komedia i kryminał. Jest swoistą mieszanką wszystkich rodzajów, należycie przyprawioną elementami każdego z  gatunków.  To debiut, swoją drogą bardzo udany Nimroda Antala.
Akcja toczy się w miejskim metrze. Całość poprzedza wystąpienie pewnego Pana, poczuwającego się do roli rzecznika prasowego metra, który informuje, że przedstawiona historia nie ma nic wspólnego z tym co realnie dzieje się w metrze, a filmowe postaci mają niewiele wspólnego z prawdziwymi kontrolerami. Po urzędniczym orzeczeniu Pan podsumowuje wypowiedź prawie poetyckim stwierdzeniem, że to co za moment zobaczymy jest obrazem walki dobra ze złem. Tuż po wystąpieniu rzeczowego Pana pojawia  się wrażenie, że za moment rozpocznie się dokumentalny film BBC, ale po kolejnych paru chwilach i dość strząsającej śmierci uroczej staruszki to mylne mocno wrażenie przemija, a po obejrzeniu całości pozostaje już tylko pewność, że to wprowadzenie do filmu jest jak wisienka na torcie.
http://www.filmweb.pl/Kontrolerzy/posters#picture-4

Po mocnym rozpoczęciu akcji przychodzi czas na poznanie tytułowych Kontrolerów. Główny bohater to Buczu, mężczyzna z jakiegoś powodu ukrywający się przed dotychczasowym życiem w tunelach metra, gdzie pracuje i nocuje. Nigdy nie wychodzi z podziemnych korytarzy. Przewodniczy dziwacznej drużynie kontrolerów codziennie przemierzających perony w poszukiwaniu „gapowiczów”. 
Aktorzy to ogromny atut Kontrolerów – począwszy od Bulcsú (Sándor Csányi), po przez każdego członka jego pokracznego zespołu, aż po pojawiających się w pojedynczych scenach pasażerów metra. Bulcsú, główna postać, trzon akcji  i kwintesencja całego obrazu. To typ skomplikowany i tajemniczy, męski i przystojny, nawet z posiniaczoną twarzą. Jego kompania to zbiór indywidualistów, pokiereszowanych przez życie. W tunelach oprócz gapowiczów nasz niezwykły bohater spotka nie mniej ciekawą Szofi , miś – dziewczynę i tajemniczego, zakapturzonego mordercę.
http://www.filmweb.pl/Kontrolerzy/photos#picture-10

Cała estetyka obrazów w tym filmie jest rzadko spotykana. Wszystkie postaci wyglądają tak  zwyczajne, jak to tylko możliwe. Nie ma tam wymuskanych, pięknych w stylu „żurnalowym” aktorów. Są stare, powyciągane i powycierane, niemodne i źle dobrane ubrania, zwyczajne i niedopasowane fryzury. Perony które są główną scenerią akcji są brudne w zupełnie zwyczajny i realny sposób. Podziemne pociągi są w właściwie wyważony sposób, dobrze znany mieszkańcom Europy wschodniej - zdezelowane. Koszmarny smak kawy serwowanej przez podziemne automaty jest prawie wyczuwalny. 
W obrazach przecinają się dwa poziomy rzeczywistości. Świat zupełnie realny, doznawalny w codzienności i drugi, ulokowany gdzieś na pograniczu snu a innego wymiaru, którego istnienia nie jesteśmy pewni. Antal umiejętnie wmieszał surrealistyczną rzeczywistości w klaustrofobiczną chwilami scenerię metrach w Budapeszcie. Największą rolę w dopełnieniu Kontrolerów pełnią zdjęcia i dźwięki im towarzyszące. W tych kategoriach należą się brawa dla Gyula Padosa za zdjęcia oraz formacji Neo, za muzykę.
W wywiadach Nimród Antalo swoi filmie mówił, że „Kontrolerzy nie są ani komercyjnym śmieciem, ani artystyczną produkcją dla snobów” – z czym w pełni się zgadzam . To zdecydowanie najlepszy film węgierski jaki do tej pory oglądałam.  Swoją premierę miał w styczniu 2005 roku, więc stosunkowo dawno.  To obraz z kategorii filmów, które zobaczyć należy koniecznie.  Online można go zobaczyć za pośrednictwem portalu iplex.pl 
http://www.slantmagazine.com/film/review/kontroll/1225